przyjaciela i obejmuje go serdecznie, całując się z nim z dubeltówki). Jak się masz!? (ruch człowieka prowadzącego kochanego przyjaciela do bufetu —). Dwie wódki! (trąca się kieliszkiem z przyjacielem i pije): Serwus! (do bufetowego) Dwie wódki! (j. w.). Coś przegryźć! (wskazuje palcem na bufet). Kilka płatków! (gestykulacja człowieka jedzącego widelcem i nożem z talerza na bufecie) Dwie większe! (pije j. w.) Dwa piwa! (trąca się szklanką i pije). Teraz szlaftrunk (do bufetowego). Dwa koniaki! (pije do przyjaciela). Dalibóg Staś, daj pyska! (całują się). Jeszcze dwa koniaczki! (pije). Daj nam Boże! (uciera usta serwetką). No, daj pyska! (całuje się — woła). Płacić! (chwieje się na nogach). Płacić! Ile?... (szuka po kieszeniach za pieniądzmi, ale w ten sposób, że ręką do żadnej kieszeni u spodni trafić nie może — ręką przesuwa ciągle obok kieszeni, zamiast trafić do jej wnętrza). Ile? (czkawka) Co?... Dwadzieścia zło... (czkawka). Dwadzieścia... (szuka j. w. po kieszeniach). Nie mam drobnych! Jutro! (Nasadza kapelusz na bakier i chwiejąc się na nogach, podchodzi z przyjacielem do drzwi wyjściowych na lewo, sprzed których zawraca. W tym miejscu aktor zapowiada niejako publiczności, że akcja rozgrywa się już na ulicy, wskazując ręką całą długość sceny). Ulica (chwiejąc się na nogach, usiłuje iść prosto, co mu się nie udaje, gdyż „zagania kaczki“ — po chwili robi ruch jakby się o coś głową uderzył). Przepraszam! (uchyla grzecznie kapelusza). Latarnia! (idzie dalej j. w. i powtarza ruch uderzenia się o drugą latarnię). Przepraszam! (gest j. w.). Latarnia! podchodzi do ściany kulis na wprost widowni, jakby stanął przed bramą swego domu — i wskazuje po prawej ręce na wiszącą niby rączkę od dzwonka). Dzwonek. (stojąc tyłem do widowni, usiłuje pochwycić za rączkę dzwon-
Strona:Józef Wilhelm Rappaport - Nowe monologi.djvu/15
Ta strona została uwierzytelniona.