Strona:J. Łepkowski, J. Jerzmanowski - Ułamek z podróży archeologicznej po Galicyi odbytej w r. 1849.djvu/48

Ta strona została skorygowana.

i oryginalnych postaci, które jako fantastyczni mieszkańcy gór olbrzymich[1], pilnują tu ukrytych w jaskiniach skarbów. Ubogiemu zawsze na myśli dostatek; nie dziw więc, że goral siejąc na urwiskach nikły owies, marzy o złotéj pszenicy, o skarbach, które przed nim piekielne siły zakryły. Mnóstwo podobnych powieści osnuło skały tatrzańskie, a przecież nikt nam porządnego ich zbioru nie podał. Goszczyński Seweryn pisząc w Łopuszny swoję Sobótkę[2], umieścił w niéj kilka powieści, które w tych stronach zasłyszał. Piękneto poema, ale nie wierna dziejowa opowieść gminnéj klechdy. Ufamy, że ta uwaga nasza natchnie kogo do téj ważnéj pracy, a wkrótce zobaczymy na szczytach Tatrów, obok geologów, i poetów zbierających kwiaty góralskiéj fantazyi.
Zasługują téż na uwagę i badanie: architektura chat góralskich, budowa mostów, trafność i logiczność w odgadywaniu zmian powietrza, co jest skutkiem bezustannego przestawania z przyrodą, która się zawsze człowiekowi wdzięcznie odpłaca.
Wróćmy do opisu kościoła w Łopuszny. Godne tu uwagi: starożytnie rzeźbione ołtarze; daléj nad zakrystyą zawieszony obraz olejny „ś. Romuald na puszczy” pięknego pędzla; ołtarz otwierany, pięknie w sposobie bizanckim na tle złoconém malowany, a nareszcie wiele obrazów, ś. Mikołaja wystawiających.
Dzwon większy nosi napis: „Antone Eremita ora pro nobis” herb Wieniawa, naokoło niego głoski: „K. C. Ł. N.”. „Ten dzwon przelany sumptem Piotra Y Katarzyny Raców, y staran. W. K. Y. P. B. A. D. 1737 na wieczną Boga chwałe, B. P. M(aryi) y ś. Antoniego pusteln. honor.”
Dzwon mniejszy z legendą: „Antone Dominus tecum etc.

Godny tu jeszcze uwagi, dochowany w dworcu dziedzica Łopuszny, jako pamiątka familijna, ubiór z czasów konfederacyi barskiéj. Krój tego munduru zupełnie podobny do naszego sakpaltota: wyłogi pąsowe pluszowe, takież klapy i zagięcia szosowych dolnych końców. Ponieważ mundur ten jest sporządzony ze skóry łosiowéj, przeto go w owe czasy łosicą zwano. Srébrne guziki z orłami, i ładownica łosiowa z pąsowemi frendzlami, z krzyżem wyszytym na klapie, dopełniają ten ważny dla malarzy zabytek[3].

  1. Schles. Sagen. Gödesche.
  2. W Noworoczniku Ziewonia. Lwów, 1834 r. Sobótka nie jest w Tatrach znaną.
  3. Kończąc rzecz o Łopusznie, składamy tu winną podziękę W. Leonowi Tetmajerowi, poczuwając się do wdzięczności dla niego za gościnne staropolskie przyjęcie i uprzejmie udzieloną pomoc naukową.