Głosy ich i brzęki orężów ucichły już po oddaleniu się w odległości; Kosmopolita puścił rękę Sędziwoja, zapalił lampę na stole i wolno wyszedł.
Młodzieniec dotykał sam siebie, nie dowierzał sobie, czy nie był pod wpływem jakiegoś snu zwodniczego, który go przeniósł na chwilę do cudownej nadziemskiej krainy, z której tak niepostrzeżenie i nagle wrócił do pracowni. Lecz chwilowy ten pobyt w krainie mgły niezatartą już w nim na wieki uczynił zmianę.
............
Muszę z tobą mówić!Hamlet Szekspira.
Duszne są te cmentarze ludzi żyjących, nazywane miastami. — Wspaniałe pałace i rzędy domów są tylko szeregiem grobowców. Tu nawet wzrok jest spętany, zimne głazy spotyka lub zimniejszą pierś człowieka kupczącego; tu myśl jest spętana, niebo nawet dym kominowy ci zasłoni; tu musisz zapomnieć, żeś człowie-