pastwę żołdaków mienie mieszkańców i cześć ich córek? — bo pała miłością bliźniego. Dla czego czciciel Afrodyty czyha na cześć niewieścią, niszcząc szczęście całych rodzin? — bo pała miłością bliźniego. Dla czego »sprawiedliwy« podpisuje wyrok śmierci lub mąk dożywotnich? — bo pała miłością bliźniego. Dla czego »rycerz pióra« rzuca potwarze i oszczerstwa? — bo pała miłością bliźniego. Dla czego Pontifex maximus minimusque rzuca klątwą i pali kacerzy na stosie? — bo pała miłością bliźniego.
∗ ∗
∗ |
63. Moralność teologiczna ma wiele podobieństwa z jednostronną medycyną alopatyczną: tak jedna, jak druga leczą receptami i przepisywaniem środków obcych organizmowi, bez pobudzania jego własnej samodzielności i żywotności.
64. Głosiciele panującej moralności ośmielają się krakać o »bankructwie nauki«. Nie, moi panowie, nauka nie bankrutuje, ale bankrutuje wasza moralność, oparta wyłącznie na handlu zamiennym, na wszechludzkim obłędzie wielkości, oraz na zasadzie, że »nie sam grzech jest grzechem, ale tylko zgorszenie, przezeń wywołane«.
65. Moralność, głosząca obłudnie »miłość bliźniego«, a w życiu uprawiająca szczucie i nienawiść, blizką jest ostatecznego bankructwa. Jej miejsce musi zająć
- ↑ Jan Rokyta: «Auto da Fé». (Světla a bludičky. V Praze 1898, str. 70).