wią o »miłości bliźniego«, każą »nie zabijać«, »nie pożądać«, »kochać bliźniego jak siebie samego«. Jedną ręką pokazują »kochaj bliźniego«, drugą zaś ręką »zabijaj bliźniego«. I po tem wszystkiem dziwią się obłudnicy i szalbierze, że w umysłach, w ten sposób zatrutych, powstaje rozterka duchowa, powstaje chaos, powstają liczne sprzeczności i dążenie do usunięcia tych sprzeczności za jakąbądź cenę.
122. Jeżeli pragniesz spokojnego rozwoju ludzkości, nie zatruwaj już w szkole młodocianych umysłów nienawiścią międzynarodową i międzywyznaniową.
123. Nasza pedagogika europejska nie bardzo się posunęła poza wieki średnie. Ta sama prawie bezmyślność, ton sam brak krytycyzmu, ten sam za panią matką pacierz, to samo jurare in verba magistri. Sposób zaś uświadamiania uczuć i wyobrażeń religijnych sięga pierwocin cywilizacji, sięga epoki najpierwszych odkryć i wynalazków w zakresie kosmogonji, hygjeny, medycyny, fizyki i t. d. Jak pojedynczemu człowiekowi usłyszane w dzieciństwie banialuki dają bardzo często obuchem w łeb i przeszkadzają dalszemu rozwojowi umysłowemu, tak samo pierwsze odkrycia i wynalazki, istotnie dla owych czasów potężne i wielkiej doniosłości, tak zaimponowały tłumom, ze stały się na długie czasy doskonałym środkiem do zagważdżania głów i do oddawania ich na łaskę i niełaskę znachorów. Znachorzy ci, reprezentujący właśnie ów niższy szczebel cywilizacji, wyzyskują swój wpływ dla panowania nad światem i wiodą zaciętą walkę z przedstawicielami prawdziwej nauki, nie znającej zastoju i dążącej ciągle naprzód.
124. Nawet dzisiejsza, najnowsza pedagogika traktuje nietylko wiedzę, ale także cnoty i »przekonania« po