Pod względem politycznym nowy rząd oddał się w zupełności pod komendę Hotel Lambert i przekształcił powstanie na trwającą wciąż demonstrację zbrojną w oczekiwaniu interwencji mocarstw Zachodu. „Wystarczy — mówi Ruprecht — jak w powiecie padnie jeden strzał na tydzień, ażeby Europa Polskę zbawiła.“ Pozatym starano się zatrzeć wszelkie znamiona rewolucji społecznej w powstaniu: zarzucono sprawę włościańską, sojusze z rewolucjonistami Zachodu i Rosji i t. d., ażeby tylko nie kompromitować sprawy polskiej wobec Europy.
Tymczasem w Europie nie wszystko tak dobrze się działo, jak sobie wyobrażali nasi politycy i ogół. Mocarstwa, które miały interweniować w sprawie polskiej, nie ufały sobie wzajemnie i wolały działać na własną rękę. Sam Napoleon postępował dwulicowo. Zwróciwszy się do Anglji i Austrji, jednocześnie sam napisał prywatny list do cara z radą utworzenia niepodległego Królestwa Polskiego z W. Ks. Konstantym na tronie, na co otrzymał dość szorstką odmowną odpowiedź. Propozycja ta w dodatku szybko została ujawniona i zniechęciła do Francji zarówno Anglję jak Austrję. Pierwsza, stojąc na gruncie uchwał Kongresu Wiedeńskiego — ulgi dla Polaków traktowała jako wymiar sprawiedliwości dla uciśnionego narodu, bynajmniej zaś nie życzyła sobie oderwania Królestwa Polskiego od Rosji, Austrja zaś była w zupełności przeciwną niepodległemu Królestwu, do którego ciążyłaby Galicja. Wszystkie zaś państwa bez wyjątku absolutnie nie życzyły sobie wojny. Napoleon III w dodatku bał się zarówno zwołania Kongresu państw, o które zabiegała Anglja, jak i ostatecznego zerwania z Rosją. Przekonawszy się wreszcie o zupełnej do siebie niechęci Rosji, cesarz Francuzów zwrócił się natychmiast w sprawie polskiej do Austrji, bezpośrednio przez Rosję sprawą tą szachowanej.
W tym celu, po uprzednim porozumieniu się z Napoleonem, udał się do Wiednia poseł austrjacki w Paryżu, ks. Metternich, wioząc daleko idące, niemniej bardzo mgliste propozycje wspólnej polityki obu cesarstw. Jednym z najbliższych celów byłoby odbudowanie w warunkach dla Austrji i Francji dogodnych Polski. Misja jednak ks. Metternicha nie udała się zupełnie. Austrja w polityce polskiej miała swój własny system, którego zmienić nie miała ochoty, podtrzymywana w tym kierunku zarówno przez Anglię, jak i sąsiednie Prusy.
Strona:J. Grabiec - Powstanie Styczniowe 1863—1864.djvu/114
Ta strona została przepisana.