Polsce i całemu Zachodowi. Rząd rosyjski sprawę stawiał zupełnie otwarcie, zaznaczając, że idzie tu o zdobycze Rosji i prawosławia na Litwie i Rusi, zagrożone silnie przez polską szlachtę i kler, popierane ze strony całego łacińskiego Zachodu. Powstanie polskie w broszurach i pismach ulotnych, rozrzucanych po Rosji przedstawiano, jako stek okrucieństw polskich szlachciców i księży, nietylko przeciwko moskiewskim żołnierzom, ale i przeciw biednemu chłopu polskiemu, traktowanemu, jako „bydło“ i „psiakrew“. Opisy okrucieństw, dokonywanych na żołnierzach rosyjskich, którym jakoby Polacy zdzierają po wzięciu do niewoli skórę na piersiach i głowie, lub rozpruwają kosami brzuchy, wyrywają języki i wogóle — których poddają najstraszniejszym torturom, rozrzucano w setkach tysięcy egzemplarzy.
Patryotyczna ta agitacja wzmogła się zwłaszcza po tym, jak do akcji, w sprawie polskiej przystąpiły stopniowo: Hiszpanja, której nota, acz przychylna Polsce, lecz na zupełnym niezrozumieniu sprawy polskiej oparta, wywołała oburzenie wśród narodu, Portugalja, Papież Pius IX, który napisał piękny własnoręczny list do cara, Holandja, Turcja, Szwecja, rozbrzmiewająca entuzjastycznemi manifestacjami na rzecz Polski, i Danja. Ta ostatnia zresztą dopiero pod silnym naciskiem Anglji wysłała notę do Petersburga, wysoce przytem rusofilską. Państewka niemieckie odmówiły udziału w tej demonstracji mocarstw.
Ten napływ not dyplomatycznych do Petersburga, pomimo ich treść, przeważnie bardzo niewinną i poza angielską — raczej humanitarną, niż polityczną, postawił, rzec można, całą Rosję na nogi przeciwko Polsce. Nacjonalistyczna prasa rosyjska, z dawnym liberałem, Katkowem, na czele, uderzyła na alarm. Nowa „wyprawa Francuzów a z niemi dwunastu narodów“ w obronie niewdzięcznych Polaków, co za dobrodziejstwa, im przez Cara-Oswobodziciela świadczone, sięgali ręką drapieżną po „odwiecznie rosyjskie Litwę i Ruś“ — wywołała całą orgję nienawiści przeciwko Polsce. Dla podtrzymania tej nienawiści, a jednocześnie rozbudzenia patryotyzmu wśród narodu moskiewskiego, rząd nie przebierał w środkach. Liberalne reformy splatały się cudacznie z najbardziej demagogicznemi środkami. Społeczeństwo otrzymało liberalny samorząd ziemski i miejski, swobodę prasy, pięknie pomyślaną ustawę
Strona:J. Grabiec - Powstanie Styczniowe 1863—1864.djvu/133
Ta strona została przepisana.