skiego pod Babskiem, oraz zwycięstwa przybyłych z Podlasia partji Jankowskiego i Zielińskiego w końcu maja pod Rudą i Okuniewem.
Kaliskie po klęsce Ignacewskiej ożywiły oddziały Słupskiego, które po bitwie pod Nową Wsią wkroczyły tu i walczyły zażarcie pod Dobrą, gdzie ciężko ranni zostali Oborski i Włodek, a następnie już pod komendą Calliera — pod Rychwałem i Brudzewem, gdzie na drugi dzień po zwycięstwie rychwalskiem poniosły klęskę. Prócz tych oddziałów, w Kaliskiem walczyły w tym czasie partje: Raczkowskiego (700 l.), która odniosła zwycięstwo pod Sadlnem, lecz na drugi dzień zaraz została pobita na głowę pod Kleczewem; Tatara i Korotyńskiego, rozbite pod Lututowem i żandarmerja Rembowskiego (250 l.). Wreszcie, mianowany gienerałem i niezrażony pogromem Ignacewskim, Taczanowski, naczelnik województwa, tak samo jak Callier na Mazowszu, formował w każdym powiecie oddziałki ułanów, które w końcu czerwca wyniosły koło 500 świetnie uzbrojonych i zaopatrzonych żołnierzy. W Łęczyckiem, na czele żandarmerji działał znany nam już z Grodzieńskiego Walenty Parczewski. Razem siły powstania Kaliskiego wynosiły w połowie czerwca koło 2,000 ludzi.
Na Podlasiu, poza przybyłym z Lubelskiego Lelewelem, którego partja urósłszy do 350 l., po utarczkach pod Korytnicą i Żelechowem zostata pobita na głowę pod Różą 23 czerwca, walczyło sporo sił miejscowych, alarmując moskali i prowadząc umiejętną partyzantkę. Prócz czynnych od początków powstania partji: Jankowskiego, która, jak widzieliśmy, w tym czasie działała na Mazowszu — zaznaczyły się partje: Bialska (170 l.) pod komendą Grzymały (Jarocki), Radzyńska (180 p. 50 j.), Krysińskiego, Węgrowska (200 l.) Lutyńskiago, Małkińska (350 l.) Stasiukiewicza, żandarmerja (50 l.) Łaskiego — i wreszcie dawna partja Lewandowskiego, którą obecnie prowadził ks. Brzózka. Większych jednak potyczek, wśród 14 zanotowanych na tym terenie w ciągu maja i czerwca utarczek, te partje poza wspomnianą klęską Lelewela pod Różą — nie stoczyły.
Żwawo za to szły walki w Płockiem, gdzie powstanie, mimo klęski i stracenia Padlewskiego, liczyło w tym czasie przeszło 2,000 ludzi, z czego 1,200 strzelców i kosynierów pod wodzą znanego nam już z napadu na Radzyń w Noc Styczniową
Strona:J. Grabiec - Powstanie Styczniowe 1863—1864.djvu/140
Ta strona została przepisana.