liera pod Sobotą, które przypłacił dzielny pułkownik pod Złakowem klęską, i wreszcie zaszczytne dla oręża polskiego, choć niekorzystne bitwy: w końcu sierpnia i początkach września partji Brzesko-kujawskiej Sokołowskiego (105 j.) pod Krośniewicami, Gostyńskiej (100 l.) pod Walewicami, lub przybyłej po pogromie Taczanowskiego z Kaliskiego partji (130 strz., 90 kos. i 180 j), Szumlańskiego pod Wolą Cyrusową, a przedewszystkiem klęska połączonych pod dowództwem Skowrońskiego partji mazowieckich 10 września pod Dalikowem. Wśród partji mazowieckich głośną sławę zyskała sobie świetnie umundurowana i uzbrojona partja „Dzieci Warszawskich“ Żychlińskiego. Sformowana pod Mszczonowem partja ta wystąpiła na plac boju w początkach lipca w sile 360 kosynierów, 224 strzelców, 170 toporników i pikinierów i 60 jazdy. Komunikując się z oddziałami: Rawskim (160 j.) Grabowskiego i Błońskim (122 j.) Bajera, oraz krążącym nad Pilicą oddziałem (350 l.) Rudowskiego, Żychliński, dawny garibaldyjczyk i oficer wojsk Stanów Zjednoczonych, doświadczony z wojny Secesyjnej, która w tym czasie wrzała w Ameryce, wszedł w Sandomierskie. Tu, mając pod komendą 1,200 piechoty i 400 jazdy, Żychliński pobił moskali pod Ossą 10 lipca, lecz w parę dni później, maszerując po Rawskiem, osaczony przez przeważające siły moskiewskie z artylerją, pod Krynicą musiał rozdzielić swą partję na mniejsze oddziały. Sam przytem poniósł ciężką klęskę, wycofawszy z pogromu zaledwie 140 pieszych i 64 jazdy.
Powstanie mazowieckie trzymało się dzielnie w ciągu jesieni, a lotne oddziały pod wodzą Pawełka (Paweł Gąsowski), Glogiera, Zielińskiego, Orłowskiego i w. in. nieraz podsuwały się pod samą Warszawę, alarmując podmiejskie straże.
W Płockie w początkach lipca nadciągnęli: pobity pod Gruszkami Wawer, oraz Jasiński, Dąbrowski i Trąmpczyński z pod Drążdżewa. Połączyły się z niemi miejscowe partie: Tissona (Gostkowski), Tyszki, Grzymały, przez co w Pułtuskiem zgromadziło się koło 2,200 powstańców. Przeciwko nim ruszyło 2,600 moskali z 4 działami pod wodzą gien. Karcewa, zamykając powstańców w widłach Bugu i Narwi. Zręcznemi manewrami powstańcy zdołali wydostać się ze zdradliwej pozycji, lecz po wyjściu z obławy poszczególne oddziały, zmordowane marszami i pozbawione amunicji, poniosły klęski: Wawer i Jasiński pod Rząśnikiem 14 lipca, Trąmpczyński zaś
Strona:J. Grabiec - Powstanie Styczniowe 1863—1864.djvu/162
Ta strona została przepisana.