usta Gorczakowa, że uznane to będzie przez nią za wypowiedzenie wojny Caratowi. Austrja też, której wypadłoby przedewszystkiem wziąć na barki swe ciężar wojny, prowadziła odpowiednie układy. Z drugiej strony kwestja kongresu europejskiego, której Napoleon III tak unikał dotąd, została przezeń właśnie podniesiona.
Traugut był zołnierzem i szlachcicem, nie znał się na subtelnościach dyplomatycznych i całym skomplikowaniu spraw międzynarodowych. Nie znał nadto, tak samo jak przed Sedanem nie znała większość najtęższych polityków europejskich, wewnętrznej słabości potęgi napoleońskiej. Nic również, jak nieomal wszyscy jego współcześni, nie wiedział o niesłychanie sprytnej i umiejętnej polityce Bismarka, który całą swą energję, żelazną wolę i gieniusz wytężył w tym właśnie czasie na utrzymanie pokoju europejskiego, aż do chwili, gdy Prusy będą gotowe do wykonania swego olbrzymiego planu zjednoczenia Niemiec. Wyłaniająca się natomiast powoli, wobec zbliżającej się śmierci króla duńskiego, kwestja następstwa tronu w niemieckich Szlezwigu i Holsztynie, zapowiadała nowe powikłania. Słowem, wojna, zdaniem powszechnej opińji publicznej, a nawet i wielu mężów stanu, od których przecież nie mogli być bardziej przenikliwi nasi dyletanci-dyplomaci, była jedynie kwestją czasu. A z wojną, takie czy inne załatwienie sprawy polskiej było nieodzownie związane.
Z drugiej strony, jako wyższy oficer rosyjski, długoletni sztabowiec, uczestnik wojny Sewastopolskiej, a zarazem jeden z wybitniejszych wodzów partyzantki powstańczej, Traugut orjentował się w sytuacji na miejscu i widział dobrze zupełną możliwość utrzymania walki, a raczej demonstracji zbrojnej, którą przecież szczupłe siły polskie, niedołężnie nad wyraz prowadzone i bez planu działające, skutecznie podtrzymywały w ciągu dziesięciu miesięcy. Zakończenie więc powstania w ówczesnej chwili — dyktator uważał za błąd. Wierzył on i był pewnym, że porządnie zorganizowane i umiejętnie prowadzone, dotrwa ono do wybuchu wojny, w czasie której już będzie miało łatwe zadanie.
„Nie po to chwyciliśmy za oręż — pisze Traugut w tej sprawie do Józefa Ordęgi — abyśmy go przed wywalczeniem niepodległości naszej składać mieli. Rząd Narodowy nie szczędzi wszelkich starań dla zapewnienia ostatecznego tryumfu spra-
Strona:J. Grabiec - Powstanie Styczniowe 1863—1864.djvu/171
Ta strona została przepisana.