szczęśliwie z moskalami pod Osiekiem i Rybnicą, Czachowski szedł w głąb województwa. Będąc zaś osaczonym przez oddziały moskiewskie, wytrawny partyzant, na czele jazdy ruszył z wielkim hałasem w Iłżeckie, piechocie zaś podzielonej na dwa oddziały, pod komendą majora Liwocza i kap. Rosnera, kazał cichaczem przez falistą okolicę między Staszowem i Sandomierzem dążyć na spotkanie ciągnącej w te strony partji starych „Czachowszczyków“ (130 l.) pod Eminowiczem i Rodowskim. Manewr ten jednak nie udał się. Rosner z większym oddziałem został zniesiony i sam poległ w krwawej bitwie pod Jurkowicami, Czachowski zaś, odłączywszy się z garstką żołnierzy i oficerów do majątku córki swej — Wierzchowsk, został tam napadnięty przez moskali i po dzielnej obronie, w czasie odwrotu, zarąbany 6 listopada.
Z całych sił Czachowskiego jedynemu Liwoczowi udało się ujść pogromu i połączyć się z partją Chmieleńskiego, na której barkach w tym czasie spoczywał cały nieomal ciężar powstania w obu województwach.
W połowie października przybył również z Galicji mianowany naczelnikiem wojennym województw Krakowskiego i Sandomierskiego — gienerał Bosak (pułk. gwardji rosyjskiej, Józef hr. Hauke), pod którym działali, jako wojewodowie: Chmieleński — krakowski i Markowski, b. oficer austrjacki — sandomierski. Pod Dzierzgowem, Bosak dokonał przeglądu sił zbrojnych obu województw, liczących już z przybyłemi z zagranicy w niewielkich partjach i pojedynczo ochotnikami — niespełna 1,200 ludzi.
Przeciw Bosakowi, Chmieleńskiemu i dowodzącym mniejszemi partjami: Rudowskiemu (80 l. w Opoczyńskiem), Rembajle (160 l. Stopnickie), Bogdanowi (150 j.), Prędowskiemu (dawna jazda Czachowskiego 100 ludzi) i wreszcie Eminowiczowi (100 dawnych „czachowszczyków“ z wiosny), ruszyły silne kolumny rosyjskie. Rozpoczęły się żwawe utarczki: Chmieleński zbił moskali pod Dzierzgowem, Rudowski — w Szydłowcu, lecz w tydzień później, 16 listopada, został pobity pod Opocznem, Bosak na czele połączonych partji: Chmieleńskiego, Rembajły (ofic. austr. Kalita) i świeżo przybyłej (70 l.) konnej partji Szemiota, został pobity pod Jeziorkiem. Wkrótce jednak gienerał pomścił porażkę, zdobywając 25 t. m. Opatów, gdzie zabrał kasę powiatową i kilku jeńców, a 28 t. m., walcząc
Strona:J. Grabiec - Powstanie Styczniowe 1863—1864.djvu/179
Ta strona została przepisana.