Strona:J. Grabiec - Powstanie Styczniowe 1863—1864.djvu/22

Ta strona została przepisana.

cichemi zebraniami towarzyskiemi członków. Opornych zresztą, którzy próbowali sprzeciwić się żałobie, zmuszano do niej tłuczeniem szyb, niszczeniem toalet balowych i t. d., w czem celowała młodzież.
Podniecenie ogólne wyrażało się również w postaci anonimowych listów, któremi zasypywano znienawidzonych przedstawicieli władz, lub znanych ze swego moskalofilstwa Polaków, rozlepianiem afiszów podburzającej, lub choćby tylko humorystyczno-politycznej, treści i t. d. Rozpowszechniała się również moda noszenia ubiorów narodowych, jak czamarki, konfederatki, oraz zastępowania biżuterji emblematami patryotycznemi, w rodzaju oksydowanych orzełków polskich, pierścionków i broszek w formie kajdan lub korony cierniowej...
Dwa przedewszystkim cele miały na widoku koła patryotyczne: rozbudzenie ruchu patryotycznego według programu „jurgenszczyków“, co było bardzo popularne między mieszczaństwem warszawskim, wśród którego rej wodzili: finansiści Kronenberg, Rosen, fabrykant Szlenkier, prof. Akademji Medycznej dr. Chałubiński, kupcy: Kwiatkowski, Piotrowski, Natanson, szewc Hiszpański, nie licząc samego Jurgensa, Ruprechta i Kraszewskiego; oraz pociągnięcie do ruchu narodowego za Warszawą i miast prowincjonalnych, jak również szlachty. Wielkie też nadzieje pokładano w Zjeździe ogólnym Towarzystwa Rolniczego, wyznaczonym na Luty 1861 r. Mieszczaństwo na ten termin gotowało projekt przesłania do Petersburga adresu z przedstawieniem stanu kraju i z żądaniami reform w systemie rządów krajem. Adresy takie składano wówczas w całej Rosji, której poszczególne miasta, stany, korporacje zasypywały cara i rząd swemi petycjami. Echem tego ruchu adresowego był i projekt warszawski, omawiany żywo w Resursie. Do udziału w akcji adresowej chciano pociągnąć i szlachtę za pośrednictwem Tow. Rolniczego. Na szlachtę również miała widoki i młodzież, przygotowująca z racji wyznaczonych w programie Zjazdu rozpraw nad sprawą włościańską, oraz wobec przypadającej w parę dni po otwarciu posiedzeń Tow. Rolniczego rocznicy bitwy Grochowskiej — nowe manifestacje uliczne.
Prezes jednak Tow. Rolniczego, Andrzej Zamoyski, oraz jego najbliżsi, niechętnie patrzyli na ruch mieszczański, sprzeciwiając się wspólnej akcji adresowej. Natomiast pomoc czynną mieszczaństwo znalazło w przybyłych do Warszawy delega-