ków bytu, bez których żadna społeczność dojść nie może do poznania celów, dla których ją Opatrzność do użycia powołała.
„Składając ten wyraz cierpień i gorących życzeń naszych u stóp tronu, ufni we wspaniałomyślność Monarchy, odwołujemy się z zupełną wiarą do głębokiego uczucia sprawiedliwości Waszej Cesarsko-Królewskiej Mości“.
Wręczyła Namiestnikowi ten adres deputacja, do której szlachta wydelegowała Andrzeja Zamoyskiego i hr. Małachowskiego, mieszczaństwo zaś — Kronenberga i Szlenkiera. Piątym członkiem, a zarazem przewodniczącym deputacji, był arcybiskup Fijałkowski.
Rządy miastem przeszły w ręce Delegacji, która przedewszystkiem zajęła się uspokojeniem wzburzonej ludności. Straż obywatelską, złożoną wyłącznie niemal z młodzieży, zorganizowanej przez D-ra Chałubińskiego, zastąpiła wkrótce straż konstablów. Na jej czele stała Dyrekcja, w której zasiedli: Jurgens, Ruprecht, Rafał Krajewski, Kwiatkowski, Natanson, pastor Otto i jeden z księży. Czuwała ona nad porządkiem w mieście w ciągu całego niemal miesiąca. W Delegacji zasiadali: ks. Wyszyński, ks. Stecki, gienerał Lewiński, Ksawery Szlenkier, Leopold Kronenberg, Karol Beyer, Matias Rozen, Jakób Piotrowski, J. I. Kraszewski, Józef Kenig, Stanisław Hiszpański, August Trzetrzewiński, Dr. Chałubiński. Oprócz nich, zaproszono do niej później: nadrabina Meiselsa, J. Natansona, mecenasa Henryka Krajewskiego, zduna K. Nitkowskiego, b. pułkownika w. p. Fiszera, delegowanych Tow. Rolniczego: Trembickiego i Henryka Potockiego, reprezentanta młodzieży, Kuczkowskiego, i paru mniej znanych.
Pogrzeb pięciu poległych odbył się 2-go marca, przy udziale duchowieństwa wszystkich wyznań z wyjątkiem prawosławnego. Pastorowie i rabini manifestowali łączność Polaków bez względu na różnicę wyznania. Niezliczone tłumy odprowadziły ofiary na cmentarz Powązkowski, a składki na wsparcia dla rodzin i na pomnik poległych w ciągu dwu tygodni dały drobnemi kwotami 128,248 złp. Nabożeństwa za nich odbywały się po całym kraju i wszędzie za przykładem Warszawy powstawały delegacje obywatelskie, biorące w swoje ręce kierownictwo ruchem narodowym, jaki się ujawnił z olbrzymią siłą. Objawy tego ruchu dowodziły podniosłego nastroju wśród społeczeństwa. Cechy warszawskie i zgromadzenia ku-
Strona:J. Grabiec - Powstanie Styczniowe 1863—1864.djvu/26
Ta strona została przepisana.