Strona:J. Grabiec - Powstanie Styczniowe 1863—1864.djvu/31

Ta strona została przepisana.

głych nadużyć i gwałtów ze strony moskali. Dymisja jednak Margrabiego nie została przyjęta.
Inne dzielnice polskie dotrzymywały placu Warszawie i Królestwu w ruchu narodowym. Litwa, gdzie szlachta do niedawna całkowicie była pogrążona w polityce ugodowej, ruszyła się pierwsza. Już w d. 8 maja w Katedrze Wileńskiej z inicjatywy przybyłej na ferje młodzieży uniwersyteckiej z braćmi Limanowskimi: Józefem i Bolesławem — dzisiejszym patryarchą socjalizmu polskiego na czele — rozległo się „Boże coś Polskę“ i mimo areszty i zesłania, jakie spadły na uczestników tej manifestacji — ruch nie wygasł. Za Wilnem poszło Kowno, mając na czele lekarza Konrada Chmielewskiego i Tadeusza Korzona, a następnie — inne okolice Litwy, głównie zaś Białostoczyzna i sam Białystok, gdzie w dniu 19 lipca doszło do zajść z wojskiem. W Kijowie i na Rusi nie odważano się jeszcze na manifestacje uliczne, natomiast wrzało wśród młodzieży, gdzie rej wodzili Stefan Bobrowski, Ignacy Chmieleński, Tomasz Burzyński, Włodzimierz Milowicz, a która była już oddawna zorganizowana w korporacje. Z innych zaborów ruch narodowy na wzór warszawskiego ujawnił się w zaborze austryackim: we Lwowie w końcu lipca zaszły manifestacje uliczne i starcia z wojskiem na miejscu egzekucji powstańców z 1846 r.: Wiśniowskiego i Kapuścińskiego. Energiczne jednak postępowanie władz austryackich stłumiło manifestacyjny ruch odrazu. Galicja zresztą zbyt była w tym czasie zajęta sesją sejmu i wynikłemi podczas niej kwestjami, ażeby mógł tam zaznaczyć się mocniej ruch narodowy w postaci manifestacji. Przy tem ówczesna polityka austrjacka szła drogą ulg dla Polaków, już od dłuższego czasu.
W zaborze zaś rosyjskim ruch manifestacyjny rozwinął się z niebywałą siłą w sierpniu. Odezwy, pisane i litografowane, krążyły w ogromnej ilości, a wreszcie 6 sierpnia ukazał się pierwszy numer konspiracyjnie odbijanego w tajnej drukarni, urządzonej przez braci Frankowskich i ucznia Szkoły sztuk pięknych, późniejszego malarza Sybiru — Sochaczewskiego, pisma — „Strażnica“. Redakcję „Strażnicy“ objął Agaton Giller, składał zaś ją i odbijał zecer Józef Szumański, gorący patryota, poległy następnie w zbrojnej walce z Moskwą. W tym że czasie ogół zaś cały podniecony był niezwykle krążącą we wszystkich dzielnicach zaboru, litografowaną odezwą, wzywa-