Strona:J. Grabiec - Powstanie Styczniowe 1863—1864.djvu/38

Ta strona została przepisana.
III. SPISKI.
Widmo olbrzymiego spisku polskiego. Wiara w jego istnienie moskali i Margrabiego. Czy istniał? Czym objaśnić jednomyślność mas w tym czasie? Brak wodzów. Konspiracje. Koła młodzieży. Sprzysiężenie akademickie. Biali. Dyrekcja. Łatwość organizowania się dla żywiołów umiarkowanych. Stanowisko „Pana Andrzeja.“ Arcybiskup Feliński. Wyparcie manifestacji z kościołów. Zaagitowane masy. Czerwoni. Brak jedności wśród nich. Przybycie i wpływ kijowiaków. „Komitet“. „Koło“. Sokoła podchorążych w Cuneo. Stosunki na emigracji. Zorganizowanie stronnictwa białych. Ich program i działalność. Jarosław Dąbrowski jednoczy żywioły skrajne. Komitet Miejski. Organizacja Miejska. Plany powstańcze Dąbrowskiego. Ich niepowodzenie. Rozbicie organizacji miejskiej. Zmiany w Komitecie. Agaton Giller i jego program. Chmieleńszczycy. Wykrycie konspiracji oficerskiej. Zamach na Lüdersa. Autonomja Królestwa. Powrót Wielopolskiego. Biali przy nim. Intryga Majewskiego. Warszawa spokojna. Zupełne zwycięstwo Margrabiego. Zamach na W. Księcia Konstantego. Wrażenie jakie wywarł. Koniec roli spisków i demonstracji.

Z powyższych wypadków zdawaćby się mogło, że stosunki w kraju zmieniły się od kwietnia gruntownie. Ujawniła się jakby obecność jakichś tajnych grup zorganizowanych, które prowadziły celową i obliczoną na dalszą metę robotę konspiracyjną. Rezultatem tej roboty bowiem wydawały się owe imponujące manifestacje, lub też solidarna akcja społeczna w rodzaju przeprowadzenia wyborów do rad miejskich, czy też potężna akcja oświatowa, której rezultatem było stworzenie przeszło tysiąca szkółek ludowych, nie licząc mnóstwa ochron, czytelń, bibljoteczek i t. d. Nie znając więc społeczeństwa miejscowego władze rosyjskie, a i sam Wielopolski, przypuszczali, że wśród społeczeństwa istnieje jakiś potężny spisek, kierujący całym życiem narodowym w duchu rewolucyjnym i obejmujący wszystkie warstwy ludności, od episkopatu i wodzów rozwiązanego Towarzystwa Rolniczego poczynając, a kończąc na młodzieży szkolnej i tłumie ulicznym... Groza tego spisku olbrzymiego, a nieuchwytnego, ciążyła też na wszystkich czynnościach rządowych: zarówno ustępstwach, jak i re-