dowej białych, streszczających w sobie, bądź co bądź, elitę społeczeństwa — było drugim atutem w rękach czerwonych, atutem zaś największym, bo żywo obchodzącym szlachtę, której najwybitniejsze siły i największe dobra leżały za Niemnem i Bugiem, atutem ściśle związanym z losem katolicyzmu, w krajach tych, będącego identycznym z polskością, było uporczywe przez Wielopolskiego przemilczanie kwestji polskiej na Litwie i Rusi. Przemilczanie to, zrozumiałe zupełnie z punktu widzenia polityki kompromisu, jaką prowadził Margrabia, było w dodatku z jego strony warunkiem sine qua non dla szlachty, której wszelkich wyjaśnień w tej sprawie odmawiał.
W pojęciach więc ogółu autonomja Królestwa i blizki powrót do stanu z przed 1830 r., był ceną za wyrzeczenie się ostateczne olbrzymiego wiekowego dorobku kultury i dziejów polskich, na co ogół absolutnie zgodzić się nie mógł.
Umiejętnie też postawiona przez czerwonych sprawa Litwy i Rusi, odrazu usposobiła całą szlachtę i kler przeciw Wielopolskiemu. Biali postarali się skomunikować z wpływowemi osobistościami u Wielkoksiążęcego Dworu i Andrzej Zamoyski wezwany został na osobistą konferencję do Zamku, gdzie otwarcie zaznaczył, że dla uspokojenia narodu i ostatecznego rozstrzygnięcia kwestji polsko-rosyjskiej niezbędne jest złączenie wszystkich prowincji danej Polski pod rządem W. Księcia ze stolicą w Warszawie.
Dla poparcia tego postulatu, Dyrekcja zwołała ogólny zjazd szlachty Królestwa do Warszawy, dokąd przybyli delegaci również Litwy i Rusi, a szlachcie gubernji zaniemeńskich i zabużańskich dano hasło do podawania władzom przewidzianych przez prawo o samorządzie stanowym szlachty adresów, w których żądanoby połączenia Litwy i Rusi z Królestwem.
Akcja adresowa nie udała się, marszałkowie szlachty gubernji Podolskiej, gdzie adresy takie podano, zostali wywiezieni do Rosji, szlachta innych gubernji w większości cofnęła się.
Udał się za to zjazd warszawski. Wśród zebranych k kuset szlachty zwolennicy Wielopolskiego ponieśli klęskę zupełną. Uchwalono podać bezpośrednio W. Księciu adres z żądaniem rozciągnięcia reform, nadanych Królestwu Polskiemu na Litwę i Ruś. Gdy zaś dowiedziano się, że przyjęcie adresu
Strona:J. Grabiec - Powstanie Styczniowe 1863—1864.djvu/62
Ta strona została przepisana.