Podlasie, Zameczek drogą na Drohiczyn pomaszerował w Augustowskie, a Rogiński, prowadząc za sobą ocalony pod Siemiatyczami tabor z kosami i bronią dla litewskich ochotników, ruszył w kierunku Puszczy Białowieskiej, gdzie czekały kadry powstańcze, przygotowane przez Walerego Wróblewskiego.
Litwa jednak pozostawała spokojna. W kilku zaledwie miejscowościach: w Brzeskiem, Białostockiem i pod Trokami małe garstki powstańców odbiły partje rekrutów, w lasach oszmiańskich skupiali partje Wysłouch i Bukowiecki, w głębi Białowieży organizował oddział Wróblewski i to było wszystko. Rogiński też po rozstaniu się z Lewandowskim, z którym czas jakiś maszerowali razem, znalazł się zaledwie na czele 150 ludzi, wraz już z przybyłym doń oddziałkiem młodzieży białostockiej pod wodzą Rylskiego i Sągina. Natomiast bardzo szybko na ślady oddziału wpadł ciągnący za nim już od Białej gienerał Nostitz. Na samym wstępie do Białowieży w miejscowości Królowy Most, moskale odparli Rogińskiego. Oddziałek Rylskiego i Sągina po tej bitwie odłączył się i w cztery dni później zniesiony zupełnie został pod Rzeczycą. Rogiński zaś z oddziałem, zmniejszonym przez porażkę pod Królowym Mostem do 85 ludzi, ciągnąc za sobą wozy z bronią, rzucił się na południe w Pińszczyznę. Zdobył sporo amunicji i broni w Szereszewie, uderzył śmiałym atakiem na Prużany, gdzie rozbił 250 inwalidów, których większość wziął do niewoli, zabrał 12,000 rb. z kasy powiatowej, sporo broni i amunicji i ruszył dalej ku Pińskowi. Nie spotykając jednak nigdzie organizacji powstańczej, idąc wśród wrogiej ludności rusińskiej i ścigany przez Nostitza, dzielny ten partyzant po dwutygodniowych marszach i kontrmarszach został rozbity pod Borkami przez siedemkroć przeważające siły moskiewskie, poczym aż do marca ukrywał się z kilku towarzyszami, chcąc przedrzeć się do Królestwa. Wreszcie został schwytany przez chłopów i wydany moskalom!
Klęska wyprawy Rogińskiego miała miejsce współcześnie z szeregiem klęsk, jakie spadły na powstanie polskie we wszystkich okolicach kraju. Klęski te były tym dotkliwsze, że jednocześnie wśród społeczeństwa dokonywał się zwrot ku ruchowi zbrojnemu.
Echa z pod Suchedniowa, Siemiatycz, Węgrowa, donośnie szły przez całą Polskę, rozbudzając niewygasłe instynkty żoł-
Strona:J. Grabiec - Powstanie Styczniowe 1863—1864.djvu/96
Ta strona została przepisana.