Strona:J. I. Kraszewski - Nowe studja literackie T.I.djvu/101

Ta strona została skorygowana.
89

ków o niéj sądzić się nie godzi, gdyż one mogą być pełne błędów wspólnych wszystkim wiekom, a wyłącznie stanowi ludzi piszących właściwych. Dopiéro drukarze sami (Januszowski) wprowadzają w język piśmienny, uczony, stalszą pisownią, któréj nawet kancellarja królewska nie pilnuje, i nie czując się obowiązaną do jednéj pisowni, używa jaką napadnie.

Feliński chcąc zabić zupełnie dawną pisownią polską, lub raczéj wnioski dogodne swojéj opinij wyciągnąć, zacytował list do Dantyska jako przykład pisowni w wieku XVI. Niebyło to sprawiedliwie, bo porównanie pism z nim współczesnych, dowiedzie, że nie wszycy takiéj się pisowni trzymali, w wielu lepsza jest daleko od zacytowanéj. Ściśle biorąc, listy, prędko z pilnéj potrzeby piszące się, przez różne osoby, nawet akta urzędowe wieku już XVI, niedają się za pomniki stanu języka uważać, gdy ludzie wyłącznie nauce języka nieoddani, w wieku, w którym się ón dopiéro kształcił, zajęci odrębnym przedmiotem, a trzymający się ogólnéj reguły — jak mówić tak pisać, łatwo mogli błądzić, niewiedzą że błądzą. Wszak po wygnaniu makaronizmów z xiążek, długo, po dziś dzień, spotykają się one, w mowie starców, skutkiem zarazy i dawnego nałogu. Pisarze zaś śledzący postępy języków, nadewszystko powinni miéć na względzie, że dwa są zawsze języki, w jednym języku - uczonych i ludu. Uczeni biorą język od ludu i oddają go znowu ludowi, za zwyczaj połamanym popsutym, przeistoczonym, lud go przeżuwszy oddaje nazad uczonym i tak ciągle. Tym sposobem kształci się język przeléwając i nabiéra sił i barw nowych. Ten dualizm języków, w nauce wschodnich jest bardzo uważany, u nas tylko nań niezwrócono uwagi.