Strona:J. I. Kraszewski - Nowe studja literackie T.I.djvu/108

Ta strona została skorygowana.
96

ribus discatur, quam ullo alio in Regno. Referunt enim non nulli Stephanum cum poloniam venisset linguae polonicae non fuisse gnarum ideoque non tantum cum polonis latine locutum, sed etiam illos ad hanc linguam excolendam cohortatum esse etc.

Z tąd to powoli wyrodziło się tak poczwarne zepsucie języka, to poplamienie go łaciną, ten związek osobliwszy i niedobrany dwóch języków skutych z sobą, dziwaczném wyobrażeniem wieku. Przyczyny tego aż nadto jawne, upodobanie cudzoziemczyzny, chęć popisu, potém naśladownictwo bez myśli, potém już nałóg.
Ludzie naukom poświęcający się, zbytecznie zasadzali się na umiejętności wielu języków, które w istocie wielce pomódz mogą do nabycia wiadomości, wyobrażeń, ale nikomu nie dadzą jenjuszu. Było to dziwactwo wieku, który w kompilatorach i komentatorach widział największe jenjusze i prorokował nieśmiertelność tym wyrobnikom literackim. Każdy starał się przynajmniéj kilka języków umiéć, uczeni wszystkich znajomych choć po troszę chwytali. Niektórzy (Jan Niedzwiecki) łatwiéj pisali po grecku niż po polsku, inni byli w stanie sześcią językami śpiéwać dytyramby (Niegoszewski cf. Juszynski). Bez wątpienia tak zmudna praca nad obcémi językami, uprawie własnego zaszkodzić musiała. Takiemi lingwistami oprócz wymie-