krok daléj, jeśli nie cofnął go jeszcze. Z tych czasów Szymonowicz, Zbylitowski, Grochowski, Klonowicz jedni się czytać dają, oni niejako przedłużają jeszcze wiek XVI. A osobnéj cechy nie mają na sobie.
Język czysty, łatwy, jest językiem stworzonym przez Kochanowskiego, którego używają tylko umiejętnie. Inni, jako Fredro, który się tylko dla zwyczaju w mowach łaciną sztukował, Birkowski, Kojałowicz, Faliszowski, Otwinowski, Gawiński i t. d. dzielą z poprzedzającémi zasługę utrzymania języka w czystości, gdy wszystko dążyło do zepsucia go.
Nie wszystko zepsucie poszło bowiem z xiążek, owszem ono do nich dopiéro przelało się, gdy w mowie wyższéj klassy już się széroko rozlało. Język naprzód fermentować zaczął w prozie uczonéj, lecz to byłoby nierozciągnęło się daléj, gdyby dwór nie przyjął zepsucia za modę, od dworu panowie na sejmach i obradach publicznych nie poczęli plwać łaciną. Tu dopiéro zepsucie popularném się stało i rozeszło