rysie zaledwie napomykającym o losach naszego języka, niémamy miejsca na ocenienie, jakiego by wymagały.
Takie przebywszy koleje, dostał się ten język do nas, i rozbił pod tysiączne wpływy, działające nań współcześnie ze stron wszystkich. — Nie pora dziś jeszcze wnioskować, jakim go przekażem następcom, ale w ostatnich kilkudziesiąt latach, tak już się odmienił, tak się odmienia co chwila, iż w krótce, może poznać go trudno będzie. Płyną weń zewsząd strumieniem obce wyrazy, i nietylko wyrazy, ale wyrażenia, toki, sposoby mówienia, coraz widoczniéj przerabia się na wzór współczesnych języków europejskich, zacierając charakter sobie wyłączny.
Z jednéj strony niemiecki, z drugiéj słowiański wpływ widoczny, zewsząd francuzki; ci archaizmami go pstrzą, ci wyklepanemi świéżo terminami niby-nowych pojęć malują, każdy coś swojego dodaje, że nie wspomnim o tych, co nieumiejąc go zupełnie, z poklaskiem powszechnym, swobodnie nim piszą; francuzkie swe myśli, polskiemi tylko wyrażając słowy, lub niemieckie subtelnostki tłumacząc niewolniczo po polsku. Ale nie zaciekajmy się nad przyszłością i skończmy.
Strona:J. I. Kraszewski - Nowe studja literackie T.I.djvu/124
Ta strona została skorygowana.
112
1842. W dzień Zaduszny.