może ustępów, pod których ciężarem ugina się myśl główna i niknie.
Następują: budowa, nasypanie łasztów i szkut, wybór w podróż i ciekawa nauka języka flisów, aby u Nogatu fryczowskiéj nie ponieść chłosty. Z téj nomenklatury wiérszowanéj, najosobliwsze są nazwania mgły przezwanéj mamką wiatru, którego zowią stryjem siodłatéj wrony, nazwanéj ciotuchną, gęsi dzikich — łuczywem, bociana, xiędzem Wojciechem.
Tu dopiéro następuje właściwa podróż od Warszawskiego mostu do zielonego mostu Gdańskiego. Zbliżenie się do Nogatu zapowiada powiastkę ciekawą.
Dwa bracia z siostrą w drogę się wybrali,
Z Litwy Niemen, Bug z Wołynia zuchwały,
I Narew bystra jako siostra starsza
Przyszła z Podlasza.
Narew z Wisłą certowała o piękność, pozwała ją przed sąd, a rozgniéwana daném Wiśle piérwszeństwem, odwróciła się i w inną popłynęła stronę. Z tąd miejsce sądu nazwano Gniéwem, a rozdziału Nogatem. Tu płazują fryczów, w ceremonij parodjującéj passowanie rycerzy, po któréj frycz w flisa się zmienia. U Gdańska Flis się kończy, kilka opisów z przedmiotów własnéj ziemi, z obyczajów kraju i czasu swo-