swe wiérsze, drugą wartując Saxon, a co chwila od obojga odrywany wołaniem — Burmistrzu! daj koni, Burmistrzu, ruszaj na gościniec! Szczęście jeszcze jeśli głos żony pijanéj i wesołych gachów, nie przymięszał się do téj wrzawy.
Część V traktuje de poculatu, osadzona przykładami starożytnemi, ulubionemi poecie. Część VI, o złodziejach bydlęcych. Śliczny tu opis opuszczonego konia, włożony w usta złodzieja, który się tłumaczy, że go przywłaszczył:
— Przetom lekce rozumiał o wzgardzonym koniu,
Co go pasą dziewanną i piaskiem na błoniu,
Co koło Bożéj męki, na pustym przyłogu
Blisko domu łbem kiwa, a ledwo nie w progu,
Bielunem i piołunem leczył się za gumnem.
W VII części, historja Cacusa.
W VIII o ludokupstwie, a mianowicie o zaprzedawaniu ludzi w niewolą turecką przez podstęp. Tu cytuje karę jednego takiego ludokupcy, którego:
Przed czterdziestu lat w Węgrzech w miasteczku Pezinku
Byłem kiedy jednego na takim uczynku
Zachwycono....
Miarkując z domyślnéj daty pisania Judaszowego worka, przez dedykacją, wypada, że Klonowicz odbywał tę podróż do Węgier, dla niewiadomych nam przyczyn około roku 1565 zapewne