Nareście przeszedłszy szereg tych nieskończonych przykładów, które suną się jak fantazyjnie zmięszane marzenia nocne, nasz poeta zawsze zaprzątniony regularném dowodzeniem według wszelkich prawideł dialektyki, argumentuje znowu: że jeśli państwa wielkie giną, familje ciągle w jednostajnéj świetności trwać nie mogą i przeradzać się muszą, maléć, drobnieć, upadać. Na dowód, (choć tu by się może bez historycznych dowodów obeszło) wywodzi niezmordowany autor historją upadku monarchij Assyryjskiéj i wieży Babel, Troi i Persij, Macedonij i Aten, Sparty i Kartageny, a nakoniec Rzymu. Zaiste piękne tu było pole dla śpiéwaka!
Tu jeszcze męczy poetę zarzut zamknięty w następnych wiérszach Horacjusza.
Fortes creantur fortibus et bonis
Est in iuvencis, est in equis, patrum
Virtus. Nec imbellem feroces
Progenerant aquilae columbam.