Strona:J. I. Kraszewski - Nowe studja literackie T.I.djvu/19

Ta strona została skorygowana.
7

przemawiać. Krytyk, zasługujący na to nazwanie, którego głos ma pójść daléj nad swój wiek, winien też jak pisarz, wyrażać ogół, czuć z ogółem i być niejako tém tylko wyższym od niego, że sobie sprawę z siebie zdać umié, że ma samopoznanie, którego tamtemu brakuje.
Krytyk, aby zdanie jego zostało przyjęte, winien w niém tylko wydać to, co wszyscy czują, nie co ón osobiście, indywidualnie doznaje, winien być tłumaczem ludu.
To co zowiémy ogółem, powszechnością, ludem, jest częścią najoświeceńszą narodu, jakeśmy powiedzieli wyżéj. Część ta dawniéj niewielka, dziś coraz jest liczniejszą. Kiedy oświecenie było udziałem klassy, professją, że tak powiem pewną, zdanie téj klassy stanowiło zdanie powszechne. Ale naówczas, przez to samo, że ci tylko prawie czytali i sądzili, co sami także pisali i tworzyli, zdanie ogółu, bywało niesprawiedliwe, bo niém kierowały często osobiste i stronnicze niechęci. Dlatego to, ze starożytnych pisarzy, częściéj czytujem odwołania do sądu ludzi wyborowych, do kwiatu klassy oświeconéj, współczującéj z pisarzem, częstsze narzekania na brak związku, między autorem, a ogółem. Takiej natury jest wyżéj cytowany wykrzyknik Seneki i jedno miejsce Plutarcha,