może krytyka działać skutecznie. Zamiast opiérać się na téj przeszłości, która ją oddala od właściwego stanowiska i cofa, niechby stanowczo oparła się na zdaniu ogółu i z niego wychodziła, niechby poddała się mu i usiłowała tylko zbadać przyczyny uczucia powszechnego, wyłożyć je. Tym sposobem objaśniła by teraźniejszość i potrafiła nią kierować, do niéj należąc, w niéj będąc, część jéj stanowiąc. Nie wlokła by się z tyłu, ale szła równolegle z literaturą. Na krytyka nie subtelnéj zdolności nicowania i wywracania wszystkiego, nie szermierskich talentów stylu szukać by należało, ale wyraziciela doskonałego zdania i uczucia powszechności; któren by to zdanie i uczucie wyrazić, wyrozumować potrafił, co by miał jedno tylko więcéj od ogółu — samopoznanie.
Taki krytyk istotnie działać by mógł i na ogół i na pisarzy, a jego zdanie stanowiąc część historij literatury, nie poszło by w zapomnienie, potomność by je uznała, jeśli nie absolutnie prawdziwém, to przynajmniéj w miejscu i czasie. Tym czasem głosy krytyki, są to rysy nie do historij literatury, ale do drobnéj historij stronnictw politycznych, literackich, lub wprost do biografij krytyków, głosy martwe i bez oddźwięku, co w długiém życiu dzieła, rzadko mu
Strona:J. I. Kraszewski - Nowe studja literackie T.I.djvu/31
Ta strona została skorygowana.
19