Strona:J. I. Kraszewski - Nowe studja literackie T.I.djvu/70

Ta strona została skorygowana.
58

szczególne wyjątki, ale te ogólnego nie zabijają prawidła.
Dzieło więc nowéj szkoły, co do formy właściwe — fantazja — jest utworem sztucznym. Nie mamy mu tego za złe, bo dziś rzadkie dzieło, coby samo natchnieniem rodzimém przyszło na świat. Ależ, gdy epoka to sztuki, chciejmy pojąć ją, i nie odzywajmy się, że jéj słuchać niechcemy, że prawideł dla nas niéma.
Cóż to są prawidła? spytacie. Doskonale naturę ich, nazwanie wyjaśnia, są to prawa exystencij pewnych istot, utworów, wyciągnione z zastanowienia się nad niémi. Prawidła mogą być fałszywie wyciągnione, jak wszelkie wnioski, nic ich nie sankcjonuje bez odwołania, i skoro się znajdzie taki, coby je lepiéj wydobył z natury rzeczy — prawidła tamte, zwalone, przestają być niémi. Prawidła ukazane lub nie ukazane, wyjaśnione lub nie, exystują zawsze, jak tylko exystuje rzecz — prawideł zwalić nie można.
Jeśli rzecz, z któréj natury wydobyte były, nie exystuje tylko historycznie, jako fakt spełniony, na ówczas i prawidła z nią razem exystencją tę podzielą. Literatura dawna nie istnieje dziś tylko historycznie, z nią prawidła z niéj wyciągnione umarły. Mamy na to miejsce nowe