język, wszystko w niéj jest łacińskie; Grzegorz z Sanoka zaprowadza czystszą łacinę, ale nikogo niéma, coby się zniżył do narodowego języka.
Prawa piszą się po łacinie dla Polski, po rusku dla Litwy i Rusi, dwór króla mówi po rusku, xięża po łacinie, lud tylko i średnia klassa używa polskiego języka. Nowe acz dorywcze stosunki z Niemcami, wojny z Krzyżaki wsączają do języka, wyrazy niemieckie wojenne, częste zajmowanie zamków w Litwie i na Rusi, nie jest téż zapewne bez wpływu na język. Tym sposobem kształci się język i odcechowuje od innych dialektów słowiańskich, ograniczony potrzeby domowemi, ubogi bo mało używany, mało używany bo ubogi, zostawiony tylko chlebem powszednim średniéj klassie, pospólstwu, kobiétom i dzieciom. W téj epoce językiem ludu tworzą się tylko nowe pieśni pobożne i gminne.
Nauka tak u nas od tamtych prawie czasów upowszechniona języka łacińskiego, wyrosła po części, z naśladownictwa postronnych, u któ-