kterów ludzkich. Tytuł wiérsza poszedł od tego do kogo był napisanym, wymawiając się że zatrudniony swém gospodarstwem wiejskiém i poezją, zjechać do niego nie mógł.
W Zgodzie zachęca poeta do niéj, jako zachęcał w Satyrze i Proporcu. Tu najlepiéj maluje się ortodoxja Kochanowskiego, gdy mówi o niezgodach religijnych, o zepsuciu duchownych, o samowolném tłumaczeniu pisma przez apostołów nowotnych, co to i sami każą i żony do tego wćwiczyli. Potém mówi jeszcze o zgnuśnieniu Polski, zarzuceniu obyczajów rycerskich.
Posłuchajmy jak się do nowowierców odzywa:
Oto teraz w Trydencie biskupi zasiedli,
Aby lud roztargniony ku zgodzie przywiedli,
Tam się stawcie wy wszyscy, którzy powiadacie
Że u siebie naukę gruntowniejszą macie,
Tam się stawcie — jeśli nie roztérku pragniecie.
Daléj napomina, aby każdy swego stanu pilnował, wszyscy chcieli żyć w zgodzie i miłości.
To czyńcie a nie będziem nigdy żałowali
I ja że radzę i wy żeście mnie słuchali.
W Epitalamium na wesele J. M. P. Krzysztofa Radziwiłła z Xną Katarzyną Ostrogską Wojewo-