Strona:J. I. Kraszewski - Nowe studja literackie T.II.djvu/18

Ta strona została skorygowana.
14

Nareście Wojskim Sandomirskim obrany, przyjął tę godność, tłumacząc się, że ona go od wypraw wojennych uwalnia, domowéj strzechy pilnować dozwalając.
Nie widzicież w tém życiu, prawdziwego poety dawnych czasów, co tak kochał poezją, że jéj wszystko poświęcał? Dziś, szuka się tylko sławy, aby jéj użyć jako stopnia do osiągnienia czegoś innego; dziś poeta daje dowód zręczności, sztuki, uczucia, kwalifikując się niémi Bóg wié czasem do czego; wówczas kochano poezją prawdziwie, miłością nie obłudną, co się ofiar nie lękała. Jakoż Jan poświęcił wszystko poezij, którą z duszy kochał i upornie odpychając, co go od niéj oderwać mogło, został przy swojém ubóstwie, ale i przy niéj razem. Całe życie Kochanowskiego w tych kilku skreślone słowach, ono było nie wypadkami, ale uczuciami i myślami całe, więcéj go jest w dziełach, niż w opisie żywota. Jeden tylko ostatni rys jeszcze, który zaiste nie plami tego życia, to na niém i jednéj niéma plamy — jasne ono całe i prawdziwie czyste, jak czysta była dusza poety.
W roku 1585, Podlodowski, brat żony Jana rozsiekany został przez Turków, czy Kozaków. Kochanowski kochał go jak brata, żal wygnał