Błogosław ziemi z swéj szczodrobliwości,
Niechaj nam dawa dostatek żywności.
Uchowaj głodu i powietrza złego,
Daj wszystko dobre z miłosierdzia swego.
Równie prostą, poważną, piękną i chrześciańską jest pieśń XIV, o odwadze przeciw śmierci. Boim się cytować bośmy i tak uniesieni nadto może wolności téj użyli. Ale jak inaczéj dać poznać pisarza, którego dziś dla przyjemności swéj, nikt pewnie nie czyta?? Pozwalamy sobie tylko początek umieścić:
Synu mój! słusznie się zły człowiek śmierci boi,
Ale się jéj dobremu lękać nie przystoi,
Bo zły mniema, że wszystek już na wieki ginie,
A dobry wtenczas tylko do portu przypłynie.
Tu mamy miejsce powiedziéć, o religijném uczuciu w Kochanowskim, o jego ortodoxij — powierzchowne spójrzenie w jego Fraszki i inne urywki w których sobie często żarcików z duchownych dozwala, zdaje się naprowadzać na wniosek, jakoby się zaraził duchem reformy, co bardzo łatwo było za granicą, chociaż Sorbona, Padwa i Rzym były w całéj Europie, najbardziéj katolickiemi uniwersytetami; ale Kochanowski był i w Niemczech i łatwo mógł chwycić zarazy. Przemógł jednak, młodzieńczą do nowinek (jak je wybornie dziadowie nazywali) skłonność i wpływy rozliczne, z żywą