Strona:J. I. Kraszewski - Programm polski 1872.djvu/36

Ta strona została uwierzytelniona.
26

pochłonięcia, usypianiem za pomocą chloroformu dla amputacij.
Zbrojniéj więc tu należy stać niż gdzieindziéj, bo noc i dzień trwa bitwa, a niema sfery życia w którąby się nie przeniosła — w gospodarstwie, handlu, przemyśle, nauce, w szkole, wojować musiemy, nawet w kościele. Każde ustępstwo tu groźne bo zostanie natychmiast wyzyskane, wszelkie też szlachetniejsze idee wyzyskują się, narzucają nam gdy tego potrzeba, a wyszydzają gdy w ich imie dług spłacić należy. —
Aż do ostatnich czasów, mieliśmy przynajmniéj, pewném praw poszanowaniem w prusach, — zakreśloną granicę jawnéj walki. — Po za nią niewychodził rząd i szanował ją. Dziś przekonywamy się codzień, żeśmy i tu wyjęci z pod prawa; że — co przysługuje niemcom nam nie służy, że się wotują prawa, jak o nadzorach szkolnych, tylko w celu oddziaływania przeciwko narodowości polskiéj — których zużytkowanie jawnie się zapowiada jako wyjątkowe, zwrócone na nas, choć ma szyderski pozór prawa ogólnego. — Dla nas tu niema opieki praw, przeciwko nam wolno wszystko;