strzechą. Dla ogłady pozornéj, dla niewyróżniania się od ogółu, dla wrzekomego postępu (bo istotny tego nie wymaga) odzierać się z tych cech byłoby lekkomyślnością, szydzić z nich zdradą, ścierać je w dzieciach i nie przekazywać pokoleniom, — występkiem. — Godzi się to co polskie z tém co postępowe i europejskie..
Z drugiéj strony jednak, pod pozorem konserwatyzmu, chcieć do średnich wieków zawracać, ciemnocie apostołować, wychwalać czasy patriarchalne, które nigdy wrócić nie mogą, chyba by ludzkość na nowo swe dzieje rozpoczynać była zmuszona — zaślubiać smierć — przyspieszyłoby tylko zagładę nieuchronną.
Polska w swéj przeszłości, głębiéj zrozumianéj, ma zarody i zadatki przyszłości, które właśnie dziś są zadaniem wieku, a w nas były przeczuciem.
Między radykalizmem kosmopolitycznym a konserwatyzmem ślepym i zacofanym — średnia a prawa droga stoi szerokim gościńcem.