Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.I.djvu/111

Ta strona została skorygowana.
101
4. LIPCA

łek czysty, ale nie ładny wcale; daléj już za wsią Smętarnia gotycka niby, zapewne grobowa familijna Kaplica. Ubolewałem, że z dosyć pięknego miejsca, szafując murami, nic nie tylko wdzięcznego, ale nawet znośnego nie zrobiono.
Na mogiłkach tutejszych, znowu zrysowałem nowe formy krzyżów mogilnych, których rozmaitość kształtów niezmierna. Krzyże te, ze swemi dziwnemi przekréśleniami i ozdobami, przypominają i wyświecają początek wielu herbownych znaków ruskich i litewskich.
Jadąc od Obodówki dość pięknym krajem, który wielce zdobią laski dębów, czarnoklonów, grabów i jasionów, mija się na lewo wały jakiegoś okopu, czy starego Zamczyska, gdzie i źródło z pod góry się sączy. Twardowski w opisie wojen kozackich, wspomina raz Obodne, ale niechybnie i mimo okopu tego, sądzę że to w innéj stronie i inna wieś wcale. Właśnie dojeżdżając traktem ku okopom na górę, dosyć wdzięczny odkrywa się z niéj widok. Z jednéj strony te