wadzą nas, na postrzeganie tego, co długo mimo oczu i uszu puszczaliśmy; dla tego tylko, że swoje.
Jeden z najdziwniéj i najmiléj oryginalnych pisarzy współczesnych[1] powiedział, nie pomnę gdzie, że szczególnym wypadkiem, wielce człowieka upokarzającym — wzbudza w nim ciekawość i zajęcie, to tylko, co jest od niego daleko, co trudne do widzenia, co nie wszyscy obaczyć mogą; tak właśnie, jak wszelką pożądliwość wzbudza to, co najtrudniéj jest osiągnąć.
Dla tego to (stara prawda) wszystko nas u obcych zajmuje, w obcym kraju ciekawi, gdy najbardziéj godnych zastanowienia przedmiotów, codziennie się nam przed oczy nawijających, nie mamy nawet chęci obejrzeć. Jest to wielka prawda i smutna dla człowieka, bo dowodzi, że nic nie czyni z przekonania, a najwięcéj z uprzedzeń. Częstokroć do rozbicia téj odrętwiałości i obojętności na własne, potrzeba, aby kto z za granicy przybywszy, ciekawości nam własne pokazał,
- ↑ Alf. Karr.