dżając, na prawo już cała góra okryta winnicą i ogrodami ukazuje się otoczona murem i osadzona drzewy. Pięknie bieleją budowy Sewerynówki wśród zieleności topoli, akacji i tamarysów. Miasteczko wielce starannie i smakownie jest zabudowane, ma ładny pałacyk z dziedzińcem i bramą, na któréj słupach leżą dwa lwy czy sfinxy, a dokoła otaczają tamarysy i akacje. Cerkiew ze spiczastą igłą i kancellarja pobudowana w kształcie gotyckiego Kościołka, zdobią rynek. Jest tu i Kościołek katolicki, ale najłatwiéj się omylić i pójść do téj dziwnéj kancellarji, zamiast do niego. Poczęte także kramy, pięknym rysunkiem; wszędzie widać staranie i usilność o podniesienie miasteczka. Nie dziś się to rozpoczęło. Czytamy w podróży Kawalera Gamby Konsula kr. w Tyflisie, wspomnienie o Sewerynówce[1] „Żydzi, powiada on, w wielkiéj bardzo liczbie zajmują ziemie z téj strony rzeczki Kodymy, która dawniéj stanowiła granicę Turcji od Polski. Osiedli oni w wielu bardzo wsiach (powinno być raczéj miastecz-
- ↑ Voyage etc. Paris. T. 1. 1826,