cu ku rzeczce, wałem otoczona, jest stara sadyba grodecka, zapewne bolesławowskich czasów sięgająca; — w drugiéj stronie nad błotami u téjże rzeczułki, drugie starsze, może jeszcze Zámczysko, porosłe staremi dęby, zapomniane i dziś nazwane Lisuchą — Oprócz tych dwóch grodków, jest jeszcze na wysokich pagórkach, mnóstwo stérczących mogił, a gdzie pługiem zaorzesz, gdzie się rydlem dotkniesz, wszędzie pokłady ludzkich kości napotykasz, leżące pod ziemią, jak nasienie zgniłe, z którego nic nie zeszło. W lasach dęby porosły na kurhanach odwiecznych, wytrzebiwszy zarośle dębowe, znajdziesz na polu mogiły, mogiły i kości wszędzie; na ostrowach po nad rzeczką, kupami orząc, wyrzucają czaszki ludzkie, wyorują pęki strzał z trzciny, z trójkątnemi żelezcami zerdzewiałemi — Ale walk, które to miejsce zasiały kośćmi, u ludu nié ma nawet wspomnienia, podania o nich żadnego — głucho. Tak dawno odbyły się walki i legły kości!
Miejsc nazwanych Gródkami jest dwa w Łuckiém, a mnóstwo po naszym kraju, w Galicji pode Lwowem, pamiętny śmiercią
Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.I.djvu/18
Ta strona została skorygowana.
8
22 CZERWCA