Ta strona została uwierzytelniona.
215
9. LIPCA
na kobiéty. Sądząc z humoru męża, o szanownéj jego drugiéj połowie; domyślam się że dość być musi skrzywiona — Gospodarz Grek, we dni chmurne i chłodne, prawdziwie nieznośny — Twarz mu się dopiéro z pogodą, ciepłem i ściskiem w łazienkach i szufladce, w któréj stary jego sługa pobiéra opłatę; — rozjaśnia nieco.
Poźniéj powiémy o łazienkach na Chutorach. Łazienki tańsze pobudowane niżéj w porcie, gdzie i ludzie i konie razem prawie w miłéj poufałości się pluskają i wszelka z miasta napływa chałastra; — mają wszelkie niedogodności piérwszéj, z dodatkiem nowych zupełnie, podniesionych do najwyższéj potęgi.