dowi lekko rozpłaszczone łączą się niepostrzeżenie z dolinami. Formacją ich tłumaczy znakomity ten Chemik, wirami potopowych zalewów. Oprócz węgla, o którym świeżo mieliśmy wiadomość, zawierają one w pokładach gliny, margle różne i kamień muszlowiec listkowaty, porowaty, którego tu używają na fundamenta budowli i do wypalania wapna; niekiedy pokłady grubego żwiru — Porosłe są drobnym lasem, a raczéj krzewami, dębiny, leszczyny, kaliny, głogów i t. p. — Rzadką, ale nie bezprzykładną jest sosna. Piękny gaj wysokich, ale cale inaczéj rosnących tu, niż w Polesiach, ukazuje się zjeżdżającemu z góry od Córkowa ku Uizdźcom, na górach uizdeckich.
Spoźnionym już wieczorem, przebiegłszy dobrych dziewięć mil drogi, stanąłem u P. Kazimiérza, gdzie jeszcze dzień spocząć i mile przegawędzić miałem, przypatrując się utworom jego pęzla, rozprawiając o lubéj nam obu Sztuce. Przyjacielskie powitanie, zamknęło ten dzień, poczęty pożegnaniem w Gródku.