Ta strona została uwierzytelniona.
27
24 CZERWCA
troligatora, jak w Buhrynie rozczochranego starca, cośmy go napotkali u karczmy, nie daleko przewozu. Pokończyłem także rysunki tajgórskie, póki świéżo jeszcze w pamięci miałem to miejsce, i mogłem, co brakło, dopełnić wykończeniem. Tu rozstaliśmy się z Kazimiérzem, który daléj już przeprowadzać mnie nie mógł, i ja posunąłem się ku Prawutynowi, a on nazad do domu.
Resztę dnia, szybko przebiegłszy Berezdów, i dostawszy się do Prawutyna, przepędziłem z częścią znaczną następującego, w tém miejscu.