Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.II.djvu/162

Ta strona została przepisana.
160
19. LIPCA

py długie, a na dziesięć do dwunastu cali grube. Te oddalone są od siebie na stopę i spojone dwoma drążkami. Jeden koniec powroza przywiązują do tych pęków, drugi do końskiego ogona, na tę tratew kładną kulbakę, łuk, kołczan, odzież przymocowują i z kańczukiem w ręku wchodzą do rzeki, trzymając się jedną ręką grzywy i cugli, drugą płynąc i popędzając konia. Tak się na drugi brzeg dostają. Tym sposobem niekiedy płyną szeregiem na pól mili szerokim. W wyprawach ich niekiedy znajdują się i kobiéty[1].

Z postronnych poźniejszych świadectw o Tatarach, wielce są ważne wiadomości, po-

  1. Wapowski, ob. Wojcicki. Obrazy starodawne. Warszawa. 1843 T. II. str. 63 segn. Pisarze polscy o Tatarach mało bardzo podali i to niedokładnych wiadomości, mianowicie dawniejsi. W ciągłych stosunkach z Tatarami, mniéj znaliśmy ich od innych, choć pewnie lepiéj się nam niż komu dali we znaki. Zobacz cytowanych u Wojcickiego, który przywodzi też z roku 1624 10 Lipca list Kantemira z taboru z łąk medyckich (pod Przemyslem) pisany do Króla polskiego, dopominający się o przyrzeczone podarki Sułtanowi i uśmierzenie Kozaków zadnieprskich, a w przeciwnym razie grożący wielkiém kraju zniszczeniem.