Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.II.djvu/224

Ta strona została przepisana.
222
21 LIPCA

stopnia pomyślności, w któréj tylko trwania i stopniowego do czasu wzrostu, życzyć jéj należy. Prosimy tylko aby przebiegając ten rys stanu Odessy w r. 1840, nie zrażali się nasi czytelnicy, drobnemi szczegółami i cyframi.
Cyfry nie malują wprawdzie; ale poświęciwszy wielką część dziennika obrazkom, czujemy potrzebę uzupełnienia go; czémś od szkiców miejscowości posilniejszém, w przekonaniu, że nam to za złe wziętém być nie może.
Aż nadto podróżnych powierzchownie oglądając wszystko, wyręcza się humorem z obowiązku pracy; my choć trochę pracą chcemy zastąpić łatwą humorystykę dzisiejszych Turystów, i przetykamy jedno drugiém. Nasze podróżne notatki zdadzą się nie jednemu dziwną mięszaniną, ale kto wejdzie w położenie pisarza, co i malowaćby chciał i trochę nauczyć, wymówi go zapewne. Jedna część dzieła drugą objaśniając i dopełniając, obie mieniając się wzajemnie, czynią dla czytelników znośniejszemi. Zresztą plan na oko porządniejszy, doprowadziłby nas tyl-