Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.II.djvu/274

Ta strona została przepisana.
272
26 LIPCA

z Konstantynopolem i Krymem. Widok z portu na bałkę, którą idzie tak zwana strada pollaca, na piętrzące się miasto, na bulwar — wcale piękny; ale nie najpiękniejszy jednak z tylu różnych, które tu mamy do wyboru.
Tu miejsce, gdyśmy mówili o staraniach czynionych dla ochronienia miasta i kraju od Czumy, powiedzieć jeszcze nieco o czumie w Odessie; gdyż mimo téj troskliwości, okropna zaraza kilkakroć już wkradała się i potrzeba było całéj czujności Naczelników, całego poświęcenia się użytych ku temu osób, aby nie wpuścić klęski daléj i nie dać jéj się rozszérzyć.

Jedną z najstraszniejszych i najpiérwszą była Czuma 1812 roku, która, jakby pomocnica wojsk Napoleona, wpadła na nie znające jéj dotąd miasto. Wkrótce po zawartym pokoju z Portą[1], gdy stosunki z krajem zadniestrowym i Turcją otwarły się, a okręty muzułmańskie poczęły zawijać do portów morza czarnego, w początku Sierpnia, do

  1. Skalkowski. Chronol. Rzut oka 210. Castelnau.