Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.II.djvu/28

Ta strona została przepisana.
26
15. LIPCA

żebyś nie kradł i nie rozbijał, myśmy za ciebie z całego Kurenia płacili. A póty siedzi albo leży winowajca przy słupie, aż go na śmierć zabiją. Czwarta kara, zesłanie. A przez te kary i strach jaki wzbudzały, już za Koszowego Kałnysza zupełnie rozboje ustały, swawola się skończyła, co ja, dodaje Korż, doskonale pamiętam. Ale Sicz przez to nie ocalała. A teraz powiémy jeszcze cokolwiek o zaporożskich obyczajach i obrzędach,
„Obyczaje Zaporoża dziwne, postępki mądre a mowy i koncepta dowcipne, po większéj części na szyderstwo kroją.
1. Zaporożcy wszyscy w ogólności głowy golili zostawując tylko samą czuprynę (to jest pęczek nie wielki włosów, zwany chochoł. zkąd i Małorosjanów zwali pospolicie Chochłami) na wierzchu głowy, która gdy odrośnie długo, że na oczy aż spada, zakręcają za ucho. Czasem ją także zwano osełedcem. Brody także wszyscy w ogólności golili, a wąsy zapuszczali, nie podstrzygając ich nigdy, smarowali i podkręcali do góry ku oczom. Gdy zaś któremu długie i wielkie wyrosły, za-