Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.II.djvu/295

Ta strona została przepisana.
293
27 LIPCA

przez wielkie mrozy zginęło. Myśmy także postrzegali wielkie zniszczenie, ale czy to zima, czy po prostu zaniedbanie było temu przyczyną, nie wiém. Köhl, powiada daléj, że plantacje w stepie, cierpią niezmiernie od posuch, braku rosy w jesieni, od braku wody w blizkości (co słuszna) od srogich zim i burz zimowych, a nareszcie od wielce szkodliwych pokładów ziemi wapiennych, które w całym stepie, leżą zaraz pod humusem. Humus jednak od łokcia do półtora zajmuje wedle tegoż P. Köhla, a dopóki korzenie drzew w nim rosną, póty drzewa idą dobrze, gdy dojdą do pokładów wapiennych, zaczynają schnąć, chorzéć i przestają wzrastać, a nareszcie giną. — Co daléj pisze Köhl, że najstarsze drzewa (jak jemu powiadano) w Odessie, mają tylko po lat dwadzieścia ośm; jest przesadzoném i niedokładném. Koło Małéj Fontanki są drzewa dość stare z tureckich jeszcze czasów; podobne im, wybornie rosnące widziałem na wzgórzach w chutorze Razumowskiego i Richelieu (naczelnika miasta.) Przecież nie wszystkie rodzaje drzew puszczają korzenie w głąb, a są niektóre, co