Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.II.djvu/30

Ta strona została przepisana.
28
15. LIPCA

te rozpory, rękawy po końcach, tak i cała czerkieska z dołu dokoła była obłożona złotym galonem; wyloty potém zarzucały się w tył na grzbiet, a tam spinały się na maleńkie haftki. Sajetą zwało się sukno najcieńsze i najlepsze angielskie. Safjaniki, bóty od wyrazu safjan, po prostu bóty safjanowe, uszyte z najpiękniejszego czerwonego safjanu. Szalowy pas znaczył jedwabny, od słowa szal, co go tylko pany znają. Zaporożska kabardynka znaczyła czapkę: od nogajskiego Kabarka, dziki zwierz, który żyje nad rzekami w wielkich lasach, może żyć zarówno w wodzie i na ziemi, karmi się rakami, płodzi się i ściele gniazda na lądzie pod krzakami lesnych zarośli. Tego zwierza mnóstwo było w wielkim Ługu, za zaporożskich czasów. Teraz go jest trochę, w dole po nad Dnieprem. Kabarka zupełnie podobna na oko do kota, ale daleko większa, dłuższa a nożki jéj krótsze, na końcu płaskowate i połączone pletwami, jak u kaczki, a ogon bardzo długi i puszysty, jak i skóra cała. Barwę mają stare ciemną, podobną do kuny, młode szarą. To zwierzątko zwało się u Zaporożców —