Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.II.djvu/32

Ta strona została przepisana.
30
15. LIPCA

jacielskie miasta wycieczki; naówczas i konnica łączyła się z żołnierstwem pieszem i majtkami, używając artylerji i rusznic, wszelkiemi sposoby.
4. Spotkawszy się witając jeden drugiego szczególny mieli zwyczaj Zaporożcy, osobliwie w Siczy i na Zimowiskach. Naprzykład, gdy przyjdzie jednemu do głowy, albo się kilku Kozaków zmówi, pojechać do drugiego w gościnę, na Kureń, albo do Zimowiska, albo za jaką pilną potrzebą jadą, albo gdy po drodze wstępują na nocleg, to się witają i pozdrawiają, naprzykład tak: wjechawszy na dwór gospodarski, siedząc jeszcze na koniach, jeden z nich krzyknie głośno:
— Puhu, puhu! puhu! (to jest zdróweś) Trzy razy, ale wciąż nie przerywając; a gospodarz Kurenia albo Zimowiska odzywa się do niego z okna także.
— Puhu, puhu! ale tylko dwa razy. I przybyły gość odpowiada mu.
— Kozak z Łuhu.
Nakoniec gospodarz w oknie krzyknie — wiążcie tam, gdzie i nasze, to jest: postawcie konie u żłobów, a prosim do chaty... Na-