Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.II.djvu/42

Ta strona została przepisana.
40
15. LIPCA

dają rybę, to zawsze wedle zwyczaju kładną głowy rybie przed Atamanem. Był to zwyczaj jednaki we wszystkich Kureniach — Po obiedzie modlą się znowu, kłaniają Atamanowi i jeden drugiemu, dziękują kucharzowi — Bóg zapłać bracie, żeś Kozaków nakarmił. Nakoniec Alaman wychodząc z za stołu, kładnie grosz na stół, równie i inni po groszu lub więcéj rzucają i rozchodzą się gdzie któremu trzeba — Pieniądze te zabiera kucharz i kupuje za nie na rynku co potrzeba do kuchni. Jeść gotowali w Siczy, po Kureniach, codzień razy trzy, nie w garnkach, ale w kotłach wielkich miedzianyh lub żelaznych, na kabicy (to jest ognisku) nie w piecu.
7. Siczowi Kozacy zajmowali się wedle zwyczaju i myslistwem i rybołowstwem bo w Wielkim Ługu, w gęstych lasach i nieprzybytych trzcinach około jeziora i limanów, było wielkie mnóstwo dzikiego zwierza, jako to — Jeleni, koz, swiń i lisów, a w stepach także mnóstwo wilków, zajęcy i bobaków; a za kupnem tych skór, przyjeżdzali bywało do Siczy, różni kupcy z Małorossji, z Polski, na jarmarki — Takže i rybo-