Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.II.djvu/62

Ta strona została skorygowana.
60
15. LIPCA

szło nie za chmurę, ale za widnokrąg naszéj, wiecznie kręcącéj się ziemi.
Zwyczaj ten strzelania z brandwachty o wschodzie, zachodzie i południu, będąc w czasie pięknych dni jakby powitaniem i pożegnaniem słońca; ma w sobie coś poetycznego. Ale nie mylmy się — cel tych wystrzałów, należy do najczystszéj prozaicznéj potrzeby porządku. One oznajmują otwarcie i zamknięcie portu, otwarcie i zamknienie do wyjazdu, rogatek tamożennych. Co się tyczy południa, wystrzał ten reguluje służbę na okrętach w porcie stojących, w których wedle zwyczaju, wszystko jest wyrachowane co do godziny i minuty.