Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.III.djvu/119

Ta strona została przepisana.
117
1 SIERPNIA.

Niczém nieurozmaiconą już droga, pustym i mało uprawnym stepem, dość późno dojechaliśmy do stacji pocztowej Łotosy. Jest to nazwa Bałki czyli Jaru, w którym położona stacja; od niego też nazwana. Tu dowiedzieliśmy się, że do Kauszan na naszéj drodze będących, niegdyś rezydencji Chanów, a dziś miejsca pobytu P. Olofsona wynalazcy kadzi kamiennych na wino — nie było po co jechać, ani co tam oglądać. Pisarz pocztowy, jak się okazało potém, we własnym interessie radził nam ztąd wprost przeciąć się po nad Dniestrem, mijając w bok Kauszany, do Benderu. Opowiadał on, że jedyna resztka chańskich budowli w Kauszanach pozostała w ruinie Łaźni; z któréj zrobiono kuźnią; i tak silnie umiał przemówić do lenistwa naszego, że obietnicą wyrzucenia dwunastu werst drogi, z których sześć zajmuje przykra góra, namówił nas ruszyć ztąd wprost do Benderu, oszczędzając czasu.
Tak tedy popijając herbatę z P. Pisarzem, rozprawiając o mołdawanach, o kraju, obyczajach i t. d., postanowiliśmy ruszyć ztąd prosto do Benderu i minąć Kauszany. Ło-